Translate

piątek, 17 maja 2013

Tajemniczy prezencik.


Byłam dziś świadkiem ciekawego wydarzenia, które miało miejsce w mojej szkole. Siadając w ławce z moją dobrą koleżanką nie sądziłam że będę zaraz świadkiem najohydniejszej rzeczy jaka może być. Ledwie posadziłam swe dupsko na drewnianym, niewygodnym jak cholera krzesełku jak Wanda - chuda, wysoka z pociągłą twarzą dziewczyna powiedziała mi że jej drogi kolega zostawił w jej plecaku... ślimaka...
...
Ponad tydzień temu.  Okazało się że kolega Aven kolekcjonuje ślimaki, ich skorupy. Jest tym prawdziwie zafascynowany. Pierwsza reakcja geniusza - Avecry Vasseris - to słowa:  Weź wyciągnij". Dzięki mózgu. Więc Aven z zaciśniętymi wargami wyciąga opakowanego zdechłego ślimora. Chwile się chichramy, jak to my. Jednak kiedy położyła truchło na krzywym stole ogromna fala zdechłego odoru uderzyła mnie w nozdrza jak tsunami w  filmie "niemożliwe".  Była to mieszanina aromatu zepsutych jaj, zgniłej ziemi i przypalonej patelni łącznie. Zaczął się wyścig z czasem. Szybko poprosiłam o chusteczki koleżanki z sąsiedniej ławki. Wyjęłam zbawienny rekwizyt i przyłożyłam do nosa. I tu wpadłam na jeszcze cudowniejszy pomysł. " Aven, nie opłaca Ci się nosić tego w pół strawionego przez bakterie ślimaka, wyjmijmy go i wyrzućmy". Więc zabrałyśmy się do pracy, oczywiście nie pomyślałam o tym że zapach ten rozejdzie się po całej klasie, i że dziewczyny z chusteczkami kurczowo przyciśniętymi do twarzy wyglądają komicznie. Ale co tam, ołówek i nożyczki poszły w ruch! Zaczęłam przeklinać słynnego Kamila, kiedy odciągnęłyśmy pierwszy skrawek papieru w który był zawinięty skorupiak. Lecz prawdziwie go znienawidziłam kiedy zobaczyłam jak glutowata substancja wypływa z kolistej skorupy.  Czarny miąsz przypominał mi embriona kosmity i śmierdział jak czosnek do milionowej potęgi. Myślałam że zwymiotuje własnym żołądkiem, ale jestem twardsza niż myślałam. Aven szybko pozbyła się tego paskudztwa. Ja najchętniej wsadziłabym go do plecaka mojej "znajomej", ale nie dano mi takiej możliwości. I chociaż ciało małego kosmity zniknęło, smród pozostał.
Jednak prawdziwych torsji dostaje kiedy myślę o tym że sławny kolega Aven podobno kisi te ślimaki przez 2 tygodnie żeby wypłynęły bez pomocy ołówka, ten był tylko przez tydzień.
...
                                                                                                                                            Avecra Vasseris

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz