Translate

piątek, 17 maja 2013

Dzienniki sprzed Bloga.


Czyli fragment mojego dziennika sprzed zaczęcia Dziennika, jak zresztą bystrzejsi z was  się domyślili.
Avecra Vasseris
11.12. 12
Dzisiaj dowiedziałam się o tym że mam pisać dziennik. Mam go pisać przynajmniej przez tydzień. Szczerze mówiąc wcale mi się to nie uśmiecha, wolałabym pisać kiedy mi się to podoba, ale też  może to być ciekawe doświadczenie. Dzisiejszy dzień zapowiadał się interesująco. Przywieziono nam zasłony do klasy i podczas angielskiego je zawiesili. Pan Rafał -który zastępuję pana Maćka – okazał się wyjątkowo zabawny. Potrafi do łez rozbawić całą klasę. Pojedyncze osoby uważają że jego żarty są trochę przesadzone, ale ja sądzę że myślą tak tylko dlatego ponieważ mają bardzo małe ego i nie potrafią się śmiać z siebie. Całkiem możliwe że źle interpretuje ich opinie, ale nie zapytam przecież „ ej, jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie?”.  Pani od niemieckiego nie oddała nam jeszcze naszych testów – dzięki Bogu! Niemiecki jest moją piętą Achillesową, a ten sprawdzian- nawet jak na mnie- poszedł mi fatalnie.   Mama powiadomiła mnie że zapisała mnie na basen. To cudownie! Lecz zastanawiam się co powiem mojej koleżance której obiecałam że będę z nią chodziła na aikido. Zajęcia obronne odbywają się dokładnie wtedy co basen. Mam nadzieje że się nie obrazi.
12.12.12
To ostatnia taka data, więc na 12.12  ustawiłam alarm. Podczas angielskiego, niespodziewanie zadzwonił alarm więc krzyknęłam „12.12!”. Pan Rafał oczywiście skomentował to śmiesznie i cała klasa suszy zęby. Generalnie dzień bardzo fajny. Jutro dostajemy wyniki testu z niemieckiego. Czekam niecierpliwie też na wyjazd 14. 12. Tak bardzo chce pojechać do tego sklepu z czekoladą. I do tego muzeum! I na jarmark! I zobaczyć Berlin! Podobno jest tak pięknie że jak wjeżdżasz do miasta to od razu czujesz magie świąt. A śnieg który spadł będzie tylko dopełniał całej tej wyśmienitej dekoracji.  Powoli kończę czytać moją książkę. Przyznam że opisy postaci to jej główna zaleta, ale sceneria i „klimat” zdecydowanie nie wciąga. Jednym z plusów opowieści Camilli Läckberg jest niesamowita fabuła i skomplikowana zagadka. Pomimo tego że klimat w 80% książki jest dość kiepski to w odpowiednich sytuacjach – np. w przebłyskach wspomnień sprzed 20 lat – jest wręcz rewelacyjny. Jednak czasami ta fabuła o dzieciach, porodach, rodzinie i ogólnie zwyczajnym życiu zaczyna odrobine przypominać sielankę, a uczucia niektórych bohaterów wydają się sztuczne. Trochę tak jakby te postacie miały „opóźniony zapłon”. Sama i tak nie napisałabym lepiej, ale zawsze dobrze mi jak się powymądrzam. Pewnie dlatego ponieważ chciałabym uniknąć błędów w mojej książce.  Byłam dzisiaj na basenie. Dziwne uczucie. Powrócić do starej grupy. Nie poznać połowy osób. Spotkałam dawną koleżankę z kolonii. Pani Iza, jak to pani Iza – urządziła nam wyczerpujący trening. Nigdy nie czułam się tak dobrze jak po zajęciach na basenie. Mam nadzieje że na następnym treningu będziemy skakać do wody.


13.12.12
Czwartek. Cudowny dzień. Jestem jedną z osób które najlepiej napisały test z niemieckiego. W ogóle się tego nie spodziewałam. Zastanawiam się  nad tym co dostanę na koniec półrocza z religii. No i ogółem jakie będę miała oceny.
14.12.12.
Byłam dzisiaj w kinie na dziwnym filmie z Karolem, Kaliną, Kają i Markiem. Dobrze się bawiłam. Na basenie pani poprosiła mnie żebym zajęła się grupą. Teraz dopiero wiem jak odpowiedzialne to zadanie. Jestem zmęczona całym tygodniem pracy.
15.12.12.
Leniwy dzień. Właściwie jedyne co dziś zrobiłam konkretnego to pójście na dodatkowy angielski i obejrzenie „Harrego Pottera i Insygni śmierci”. Wbrew pozorom to ważna rzecz bo uwielbiam książkę i ekranizacje kultowej powieści. Piszę listę prezentów które chce dostać i które muszę dać innym. Na pierwszym miejscu prezentów chcianych przeze mnie jest druga część „Flavie De Luce”. Uwielbiam pierwszą część. Zaintrygowała mnie mała postać Flavii, i wciągnęły mnie losy mieszkańców małego angielskiego miasteczka.  Po raz pierwszy przeczytałam książkę która jest napisana w tak cudownym stylu. Która ma tyle ciekawostek, a jej postacie są tak barwne. Ich zachowania tak dokładnie, lecz nie nużąco opisane. Gdzie słownictwo jest tak wyszukane a mimo wszystko brzmi naturalnie. Klimat nowożytnej Anglii i zwyczajów żyjących tam ludzi wciągnął mnie dogłębnie. Niecierpliwie czekam na następną część.

16.12.12.
Niedziela jak niedziela. Wstanie o 12:00. J Kościół. Trochę  poczytałam. Potańczyłam. Zjadłam obiad. Pooglądałam telewizje i poszłam spać. Jutro jedziemy do inkubatora Technologicznego.
17.12.12
Dzisiaj byliśmy w Inkubatorze Technologicznym.  Znowu fajne spędzenie czasu. Strasznie dużo mam roboty. Przygotowanie do sprawdziany z informatyki, poprawa z niemieckiego, napisanie referatu z religii,  angielski poprawa, angielski sprawdzian, matematyka sprawdzian, kartkówka religia, matematyka, biologia i chemia prezentacja. Jak o tym myślę to się za głowę łapie. Do pracy żołnierzu!

Jak widzicie, nie jest to pełne głębokich rozmyślań - jednak z pewnością dowiedzieliście się czegoś o mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz