Co robicie kiedy macie świra? No właśnie. To czego nie robicie przy innych. A co jeśli w stanie lekkiego upojenia jesteś ciągle? Jak długo byłbyś wstanie siebie kontrolować? Te myśli chodzą mi po głowie od dłuższego czasu. Ale odpowiedzi zostawię dla siebie. Jest 1.34 kiedy piszę ten test, a nadal nie śpię. Boże…. Jak ja nienawidzę bezsenności. Przez ostatnią godzinę tłukłam się po łóżku i próbowałam zasnąć. Liczenie baranków, marzenie, rozmyślanie… ale jedyne do czego doszłam to do wniosku że mam cholernie niewygodną poduszkę. I że lepiej spać na podłodze. Chyba zaraz to zrobię. Wiem że większość z was też tak ma, tyle że jak u mnie już tak jest – to trwa to do 6 nad ranem. Cudownie. Siedząc więc te kilka godzin pod grubą, pierzastą kołdrą miałam czas na stworzenie pewnej tezy. Czegoś się boję. Czego? Utraty – wiele osób straciłam. Bólu – jest iluzją, nie boję się go. Samotności – bingo. Kiedyś myślałam że samotność może być przyjemna. Co za głupota. Nie ma czegoś lepszego niż „kajdanki przyjaźni”. Powinno się cenić swoich przyjaciół. Tak łatwo zaniedbać to małe uczucie. Oczywiście, mogę się bać też szkoły... Poniżenia, Śmierci, Robali, Duchów, Szczurów, Psów, Ciasnych pomieszczeń i Wysokości. Ale boję się właśnie Samotności. I szkoły. Jest przerażająca.
Avecra Vasseris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz